Temat testowania kosmetyków na zwierzętach zawsze wzbudza szereg pytań, szczególnie gdy mowa o luksusowych markach, takich jak Dior. Choć firma oficjalnie sprzeciwia się tym praktykom, jej obecność na niektórych rynkach niestety podważa status „cruelty-free”.
Stanowisko Diora a obowiązkowe testy na zwierzętach
Dior, będąc częścią globalnego koncernu LVMH, oficjalnie deklaruje, że nie testuje swoich produktów ani składników na zwierzętach. Co więcej, nie zleca takich testów stronom trzecim – ani we własnych laboratoriach, ani u dostawców. Jest to w pełni zgodne z regulacjami Unii Europejskiej, które od 2013 roku całkowicie zakazują testowania kosmetyków na zwierzętach.
Niestety, te jasne deklaracje komplikuje obecność marki na rynku chińskim kontynentalnym. Chińskie prawo wymaga obowiązkowych testów na zwierzętach dla większości importowanych kosmetyków. Testy te są wykonywane zarówno przed wprowadzeniem produktów do obrotu, jak i w ramach nadzoru posprzedażowego.
Dior a chińskie przepisy: Dlaczego to problem?
Decydując się na sprzedaż swoich produktów w sklepach stacjonarnych w Chinach kontynentalnych, Dior świadomie akceptuje, że mogą one zostać poddane testom na zwierzętach przez chińskie władze. Oznacza to, że choć sama firma nie przeprowadza tych testów, to zgadza się na to, by były one wykonywane przez organy rządowe w kraju, gdzie sprzedaje swoje kosmetyki.
Dla organizacji prozwierzęcych, które definiują „cruelty-free” jako całkowity brak testów na zwierzętach na każdym etapie – niezależnie od tego, kto je wykonuje – zgoda na takie praktyki automatycznie dyskwalifikuje markę.
Mimo ewolucji chińskich przepisów od 2021 roku, które wprowadziły pewne wyjątki dla tak zwanych „kosmetyków ogólnych” (np. szampony, żele pod prysznic), nadal istnieją kategorie produktów (jak kosmetyki specjalnego przeznaczenia, np. farby do włosów, filtry UV) oraz sytuacje, w których testy na zwierzętach są obowiązkowe. Co więcej, nawet produkty zwolnione z testów przed wprowadzeniem na rynek, wciąż mogą zostać poddane im w ramach nadzoru posprzedażowego.
Czytaj także: Czy L’Oréal testuje na zwierzętach?
Status „cruelty-free” i certyfikaty dla Diora
Właśnie z powodu sprzedaży w Chinach kontynentalnych, Dior nie jest uznawany za markę „cruelty-free” przez wiodące organizacje prozwierzęce. Firmy takie jak PETA (People for the Ethical Treatment of Animals) czy Leaping Bunny umieszczają Diora na swoich listach marek testujących na zwierzętach lub odmawiają mu certyfikacji.
Organizacje te mają bardzo surowe kryteria. Obejmują one nie tylko bezpośrednie działania firmy, ale także jej zgodę na testy wymagane przez prawo w krajach, w których prowadzi sprzedaż. Brak oficjalnych certyfikatów „cruelty-free” od niezależnych organizacji dodatkowo potwierdza, że Dior nie spełnia tych rygorystycznych standardów.
Czytaj także: Czy Maybelline testuje na zwierzętach?
Polityka LVMH a testy na zwierzętach
Dior jest częścią globalnego koncernu LVMH (Louis Vuitton Moët Hennessy). Polityka LVMH w kwestii testów na zwierzętach jest spójna z polityką Diora: oficjalnie sprzeciwiają się testom, ale zgadzają się na nie, gdy są wymagane przez lokalne prawo. Oznacza to, że żadna z marek należących do LVMH, która sprzedaje w krajach z obowiązkowymi testami na zwierzętach (jak Chiny), nie jest uznawana za w pełni „cruelty-free” przez wspomniane organizacje.
Czytaj także: Czy Rimmel testuje na zwierzętach?
Jakie marki kosmetyków są naprawdę „cruelty-free”?
Jeśli zależy Ci na wyborze kosmetyków w pełni wolnych od testów na zwierzętach, kluczem jest szukanie oficjalnych certyfikatów. Uznane oznaczenia, takie jak Leaping Bunny, PETA’s Beauty Without Bunnies czy Choose Cruelty Free, to gwarancja. Potwierdzają one, że ani produkt końcowy, ani jego składniki nie były testowane na zwierzętach, a firma nie prowadzi sprzedaży w krajach, gdzie takie testy są wymagane.
Wybierając marki z takimi certyfikatami, wspierasz etyczne praktyki w branży kosmetycznej.
FAQ
Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania dotyczące polityki Diora w zakresie testowania kosmetyków na zwierzętach.
Czy Dior bezpośrednio testuje swoje kosmetyki na zwierzętach?
Dior deklaruje, że nie testuje swoich produktów ani składników na zwierzętach, ani nie zleca takich testów stronom trzecim. Pamiętaj jednak, że aby sprzedawać kosmetyki w Chinach kontynentalnych, firma musi przestrzegać chińskich przepisów, które wymagają obowiązkowych testów na zwierzętach dla importowanych produktów kosmetycznych.
Dlaczego Dior nie jest uznawany za markę „cruelty-free” przez organizacje prozwierzęce?
Wiodące organizacje prozwierzęce, takie jak PETA czy Leaping Bunny, nie uznają Diora za markę „cruelty-free” właśnie ze względu na sprzedaż produktów w Chinach kontynentalnych. Ich definicja „cruelty-free” obejmuje nie tylko bezpośrednie testowanie przez firmę, ale także brak zgody na testy przeprowadzane przez władze kraju sprzedaży.
Czy istnieją jakiekolwiek produkty Diora, które są wolne od testów na zwierzętach?
Nawet jeśli konkretny produkt Diora nie jest bezpośrednio testowany przez firmę, jego obecność na rynku chińskim kontynentalnym sprawia, że może podlegać obowiązkowym testom na zwierzętach, przeprowadzanym przez chińskie władze. Z perspektywy organizacji „cruelty-free”, cała marka, która działa na takim rynku, nie może być uznana za w pełni wolną od testów na zwierzętach.
Jakie są alternatywy dla konsumentów szukających kosmetyków „cruelty-free”?
Jeśli zależy Ci na etycznych wyborach, najlepszym rozwiązaniem jest poszukiwanie marek posiadających oficjalne certyfikaty „cruelty-free” od uznanych organizacji, takich jak Leaping Bunny czy PETA’s Beauty Without Bunnies. Te certyfikaty gwarantują, że ani produkt końcowy, ani jego składniki nie były testowane na zwierzętach, a firma nie sprzedaje produktów w krajach, gdzie takie testy są wymagane.